TOKIO



Centralne Tokio - ulica Sunshine .
Japonia powierzchniowo jest podobna do Polski (377 873 km kwadratowe).Mieszka tu 128 mln ludzi,
z czego 14 mln w Tokio - a w jego okolicach (zatoka) w sumie 30 mln. Wiele wysp jest niezamieszkałych . Bezrobocie tu stanowi tylko 2 do 3 %. Populacja się starzeje - 25 % to osoby starsze i długowieczne.
97% mieszkańców to Japończycy. Napływ obcokrajowców jest mały i kontrolowany. Są to Koreańczycy i Chińczycy. Państwo jest bezpieczne, zorganizowane, ma dobre jedzenie i opiekę zdrowotną - tak oświadczyl Emil, nasz przewodnik, który z żoną Japonką mieszka tu od 6 lat a japońskiego uczył się tylko 15 lat( najpierw studiował w Warszawie ). Uważa i tak, że dla Polaka jest łatwiejszy jak chiński. Mamy te same dźwięki. Dla ucha jest przyjemniejszy i mniej jazgotliwy jak inne azjatyckie języki, jakie słyszałam.



Japończycy mają kuriozalne rozrywki - czyli Pachinko - salony gier zręcznościowych. Chyba w ten sposób odstresowują się. To jest takie cukierkowe i pokemonowe, że ogarnia Cię myśl, iż tego nie rozumiesz. Jest jeszcze Kiabakura - takie bary z hostessami, gdzie mężczyźni chodza po pracy , a panie ich słuchają, śmieją się z ich żartów i chwalą. Ich żony nie chcą słuchać o pracy, bowiem same też są zajęte - ale zgadzają się na te pobyty.


Z 45 piętra (220m) ratusza widać było górę Fuji w oddali.Wieżowce zaczęto budować tu dopiero w latach 90 tych. Z racji licznych trzęsień ziemi ich konstrukcja jest specjalna - stosowane są amortyzatory.Podczas trzęsienia przede wszystkim trzeba otworzyć drzwi aby móc szybko opuścić pokój - potem się blokują ?!


Shintoistyczna świątynia powstała 1920 roku - poświęcona cesarzowi Meiji, w zasadzie jego duszy . To był z kolei 123 cesarz. Spowodował znaczący rozwój kraju. Za jego czasów upadł feudalizm, ale także szogunat. Myjemy ręce przed wejściem. Mieliśmy szczęście widzieć dwa orszaki: przed i po ślubie.


Najbardziej kolorowe i zatloczone skrzyżowanie świata - Shibuya

Samuraj Kusonoki Masashige


Pałac cesarski w dzielnicy Asaxa. To główna siedziba cesarza ( obecnie lat 86 ).W latach 1603 do 1867 była tu twierdza szoguna, która spłonęła w 1656 roku. Spory kawałek drogi przed pałacem Cesarza jest duży pomnik ze statuą z brązu, samuraja na koniu. Samuraj Kusonoki Masashige jest uważany za wzór lojalności wobec rodziny cesarskiej. Statua przedstawia Kusonokiego oczekującego na powrót w 1333 Cesarza Go-Daigoz (1288-1339) z wygnania na Wyspach Oki na Morzu Japońskim. Kusonoki był wspaniałym strategiem, który pokonał szogunat Kamakury w 1333 roku, umożliwiając Cesarzowi przywrócenie władzy, po ponad 150 latach władzy samurajów.


W drodze do buddyjskiej świątyni Sensoji.

Buddyjska świątynia Sensoji, najstarsza. Czczą tu boginię miłosierdzia. Była tu już w VII w n.e. - ale spłonęła w 1945 roku. Brama burzowa jest symbolem miasta.Oczywiście są wróżby. Dobre bierze się ze sobą - złe zostawia w świątyni.


Odłaczyliśmy sie od grupy i metrem pojechaliśmy na trening daito ryu aikijujutsu. Wpuszczono nas na trening ale nie pozwolono mi ćwiczyć. Trening trwał 2 godziny z Mistrzem 8 dan (67 lat)- wcześniej 30 min rozgrzewki. Ćwiczących było 10 osób w wieku od 5 do 65 lat. Porządne dojo. Mata o zgrozo - cienka! Dużo dobrych emocji. W dojo zdjęć nie wolno było robic.



Pożyczyłam kimono. Nie mogłam się oprzeć. :-)



Przemieszczamy się z Tokio w góry. Fuji-San, Prefektura Jamanashi. San znaczy góra. Teraz jedziemy w góry do Matsumoto.



Teraz do ... TAKAYAMY

...lub powrót do ... JAPONALII